O mnie - czyli mała autoreklama z odrobiną szczerości:

Działalnością sportową zajmuje się od ponad 30 lat. Po ukończeniu studiów na wrocławskim AWF przez wiele lat pracowałem jako nauczyciel wf. Praca ta dawała mi wiele satysfakcji – w zasadzie nie pracowałem tylko realizowałem swoją życiową pasję. Przy okazji poszerzałem swoje kalifikacje o nowe stopnie instruktorskie i pedagogiczne. Dzisiaj, po tragicznym zdarzeniu na mojej lekcji zostałem na placu boju kultury fizycznej wyłącznie jako przedsiębiorca. Prowadzę działalność w zakresie pozaszkolnych form aktywności sportowych oraz jako Organizator Turystyki zarejestrowany w Urzędzie Marszałkowskim Dolnego Śląska pod numerem 577. Poza tym zajmuję się tym co lubię – czyli wszechstronnie rozumianą kultura fizyczną na każdym etapie życia. Interesuje mnie sport jako źródło rekreacji, sposób na ciekawe, zdrowe i aktywne spędzanie czasu wśród ludzi oraz w otoczeniu pieknej przyrody.


Na przestrzeni lat zdobyłem formalne kwalifikacje i stosuje je w swojej praktyce w róznych dziedzinach : Jestem instruktorem pływania, narciarstwa zjazdowego, tenisa ziemnego, badmintona, lekkoatletyki, gimnastyki i piłki siatkowej, samoobrony, turystyki rowerowej, lekkoatletyki i nawet surwiwalu! Czuję się jak narzędzie wielofunkcyjne – krytycy mówią, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego…
w mojej pracy to chyba jednak zaleta. Daje mi to możliwość szerszego spojrzenia na fizyczność człowieka – możliwość znalezienia równowagi i unikania jednostronnych aktywności. 

Od 2007 roku organizuje letni i zimowy wypoczynek dla dzieci i młodzieży szkolnej a od 2010 również wyjazdy narciarskie dla dorosłych, pełnie funkcje kierownika wypoczynku, czasem wychowawcy i instruktora. Mam już za sobą organizację ponad pięćdziesięciu obozów (letnich i zimowych), w których uczestniczyło w sumie ponad 2000 osób. Za zasługę przypisuję sobie i współpracującym ze mną osobom szczęśliwe zakończenie wszystkich imprez , minimalną ilośc kontuzji i wracających co roku do nas tych samych osób. W roku 2014 ,po raz pierwszy wychowawcami były osoby , które, jako dzieci były uczestnikami naszych obozów. Co roku któryś z naszych wychowanków zostaje wychowawcą lub instruktorem. To cieszy podwójnie – udaje się nam zaszczepić zainteresowanie sportem i chęcią dzielenia się pasją.

W pracy z dziecmi i młodzieżą kieruję się prostymi zasadami: Stawiać na samodzielność, odpowiedzialnośc za siebie, promowanie kultury, wzajemną pomoc w potrzebie, rozwijanie zainteresowań związanych z ruchem szacunek do ludzi i przyrody.

W wolnych chwilach biegam amatorsko, jeżdżę na nartach i rowerze, pływam na kajakach, żaglach albo wpław. Lubie też wędrówki bliskie i dalekie szczególnie po górach.

Tomasz Piorun

Nie potrzebuję być mistrzem jednej dyscypliny aby czerpać radość z wysiłku fizycznego. Moją silną stroną jest wszechstronność zainteresowań i umiejętności. 

Krótko o moim narciarstwie


Pierwszy raz z nartami zetknąłem się na studiach na Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, podczas obowiązkowego obozu w roku 1990. Poczatki były trudne – pierwsze kroki stawiałem na nartach firmy Kneissl długości 205cm wersja gigantowa. Po tygodniu dzięki wysiłkowi mojemu i instruktora mgr Misiewicza potrafiłem zjeżdżać w miare pewnie równolegle i skręcać „na misia’. Złapałem „bakcyla” ale rzadko udawalo mi się znaleźć okazję do jazdy, dopiero gdy dzieci zaczęły próbowac jazdy to i ja częściej miałem okację poeździć. Tak zrodził się pomysl organizacji obozu narciarskiego. Znając swoje umiejętności nie rwałem się do uczenia kogokolwiek, zająłem się organizacją i opieką. Początki byly trudne – na piwrwszy obóz do Jańskych Lazni pojechało 30 osób, korzystając z okazji zacząłem intensywnie doskonalic własne umiejętności. po pierwszej informacji od instruktora, że cyt. : „jeżdżę jak małpa w dresie” , zawziąłem się na tyle skutecznie, że za rok ukończyłem kurs instruktorów narciarstwa w Karpaczu pod kierunkiem Grzegorza Puławskiego (polecam szczerze). Następne obozy to już praca instruktorska na każdym etapie – nie twierdzę , że jestem najlepszym instruktorem w powiecie ale mam juz spore doświadczenie w nauczaniu zarówno dzieci jak i dorosłych.

W swojej pracy nie jestem zainteresowany jazda sportową, mimo tego, że jestem członkiem od 2010 roku Stowarzyszenia Instruktorów i Trenerów Narciarstwa (SITN) przy PZN. Uczę się od instruktorów czeskich i austriackich – bo tam najczęściej jeżdżę sam i z grupami – W pracy z dziecmi widzę przede wszystkim duzo zabawy i jazdy, jeszcze raz jazdy. Najpierw dziecko opanowuje podstawy pewnego poruszania się po stoku: skręty i zatrzymywanie sie oraz jazda wyciągami poczuc z tego przyjemność. Dopiero to mobilizuje dziecko do dalszego doskonalenia. Czesto obserwujemy dziecko, które po kilku sezonach nagle eksploduje postepem w technice i o to nam chodziL samodzielne i świadome doskonalenie. Nasza rola ogranicza się wtedy do delikatnej korekty i wskazania celu.

Narciarstwo to głównie zabawa, wymagajaca umiejętności, kondycji i wytrwalości. Nie potrzeba do tego tajemnej wiedzy i filozofii. Każdy kto zjedzie z góry, w pięknym górskim krajobrazie po pustym stoku poczuje tyle radości, że będzie chciał to uczucie powtarzać co rok.

Scroll to Top